Już prawie zasypiam. STOP.
Waga: 81,2 czyli -1kg. STOP.
Parzona melisa jest słaba. Jutro poproszę o aplikację dożylną nim mnie Starszy po raz tysięczny wyprowadzi z równowagi. STOP.
Młodsza ciągle chora. Ma to samo co Starszy 2 tyg temu - zapalenie krtani - i jest na lekach tak silnych, że rozłożyłoby nie jednego twardziela. STOP.
Insanity... a co to jest Insanity? (Padam na pyskol o 19:00 jak usypiam Starszego. W sumie to on mnie usypia. Później budzę się jeszcze bardziej zmęczona i pogięta. Nie chcę wkurzyć sąsiadów z dołu. 23 to zdecydowanie nie pora na podskoki.) STOP.
DOBRANOC!
ps. Zapisałam się już na Maniacką Dziesiątkę i Poznański Półmaraton :] czas powoli brać się do pracy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz