Menu

  • Matka Startuje
  • Matka Trenuje
  • Matka Opowiada
  • Matka Testuje
  • Kontakt
  • Matkawmediach

24 czerwca 2013

Z każdego dołka trzeba się podnieść...

Jak w temacie. Po kontuzji nie biegałam zbyt wiele, bo a to dzieciarnia nie spała, a to goście, a to znowu coś tam - jak już biegałam dokuczał mi ból prawego biodra, zrobiło się ciepło, spadła i kondycja i wydolność... Każde wytłumaczenie było dobre, żeby nie iść biegać. Absurdalnie potężna ilość biegaczy pojawiła się wiosną, co z jednej strony cieszy a z drugiej smuci. Smuci, bo zauważyłam pewną zależność, którą na początku się nie przejmowałam (ale jak spadł zapał, motywacja i wkradł się depresyjny dół - już tak). Otóż jako zaokrąglona biegająca (!bo tempo ok 6:00 - to już nie marszobieg ani trucht) kobieta wzbudzam litość(?), zdziwienie(?), odrazę (?) - oczywiście jak ubiorę się roboczo i sponsorem mojego biegu jest sklep sportowy dla mas na D. Jak Matuchna przywdzieje geterki na A. i do tego koszulkę techniczną z pewnego benzynowego biegu, gdzie widnieje na cycu widoczny jak byk napis MARATON (pradon! Marathon) to nagle biegacze zaczynają Matkę pozdrawiać, kiwać, wysapywać: "cześć"... jednak szata zdobi człowieka... a szkoda... Szkoda, że w człowieczym przekonaniu biegać mogą tylko osoby szczupłe i giętkie :D, szkoda, bo po ostatnim weekendzie odechciało mi się biegać i właściwie tylko wczorajsza rozmowa z BSBM postawiła mnie jako tako na nogi. W piątek widziałam się ze znajomymi, którzy widząc mnie pierwszy raz od urodzenia Idalii (tak, moja córka tak ma na imię) skwitowali: "Ale ty grubiutka jesteś!" No myślałam, że jebnę (przepraszam). No jestem i co? Mówię, że BSBM biega, że biegam i ja... pytają o opiekę nad dziećmi a ja między słowami tłumaczę o podziale i rozplanowaniu startów, tak żeby nie trzeba było zbytnio angażować rodziny podając przykład kwietniowego półmaratonu. I nagle zdziwienie: "TY BIEGŁAŚ?" ... no biegłam ..."TO KTÓRA DOBIEGŁAŚ?" ...:/ Czterysetna od końca byłam..."TO JUŻ PEWNIE SZŁAŚ NA KOŃCU, CO?".. nie... biegłam cały czas, bez ani jednej przerwy..."TAKA GRUBA?"... ręce spadły... 
Wczoraj: bez chęci, z trzęsącym się brzuszyskiem (bo samo bieganie nie odchudza sprawiedliwie! Nogi szczupleją, ale pociążowa opona zostaje), w złej bieliźnie jakoś tak nie wygodnie, GPS nie chciał się długo załączyć... generalnie do bańcy po 400m słyszę komentarz pewnego mężczyzny idącego z pewną "wylaszczoną" kobietą odnośnie mojego wyglądu. Sens przekazu był taki, żem grubas. Dowaliło mi to wszystko niemiłosiernie. Wróciłam po kilometrze, pół wieczoru przepłakałam, BSBM stał z rozłożonymi rękami bo nie wiedział co ma powiedzieć... 

BSBM jednak wymyślił jakąś motywującą gadkę ;) (Chwała Ci za to Bardzo Szybko Biegający Mężu) i dziś z wewnętrznym powerem, Idalią pod pachą i Starszym uczepionym nogi włączyłam sobie temat z Rydwanów Ognia. Patetycznie się zrobiło a ja rzekłam: "JA NIE DAM RADY???" "JA?"


4 komentarze:

  1. Jestem szczupła. Biegam od niedawna. I od tego czasu, całkiem przez przypadek, jesteś jedną z moich biegowych inspiracji. I nie, że gruba więc biegam, bo nie chcę taka być. Tylko, że zajebiście twarda kobitka. Opowiadałam o Tobie babkom w pracy. Niewiele osób sobie na to zasłużyło, bo mi ciężko zaimponować czymkolwiek. Tak generalnie. Więc błagam nie załamuj się może, co?:) Bo mnie 'z letka' wkurzysz:D He he he... ale argument, wiem. Z Twoich tekstów wynika, że jesteś inteligentną i zabawną kobietą. Proszę nie spraw, żebym zmieniła zdanie :D To jest oczywiście Twoje miejsce 'and i'll cry if i want to' jak w tej piosence, ale zmień może znajomych, co? Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. trzeba było tym znajomym i ulicznym komentatorom powiedzieć 'go and fuck yourself'!

    OdpowiedzUsuń
  3. Kasia,ja juz pisałam wielokrotnie, ze bylas i jestes moja motywacja. Ja biegam nie po to, by schudnac, tylko po to, by odetchnąc trochę i nabrać energii na cały dzień z 6,5- latkiem i 5-miesięczna cora. aha, i to po lekturze twojego bloga zapisalam się w końcu na pierwszy bieg masowy, czy jak to się tam zwie.... Stracha mam i treme, i tak sobie wtedy myślę o Tobie i twoim bieganiu, takim pełnym pasji właśnie. Dzięki Tobie przekonalam się,ze 10 km leży w zasięgu moich możliwości:-) nie poddawaj się, jesteś wielka, a znajomych olej.

    OdpowiedzUsuń
  4. KOCHAM CIĘ ! POWIEDZIAŁBY O.JAN! ALE SKORO WOJTEK BORNA W MOIM TOWARZYSTWIE NA SZKOLENIU TML POWIEDZIAŁ DO BARTKA POPIELA, ŻE GO KOCHA, TO JA CI TO POWIEM ZE ZDWOJONĄ SIŁĄ: KOCHAM CIĘ, KOCHAM CIĘ!

    OdpowiedzUsuń