Menu

  • Matka Startuje
  • Matka Trenuje
  • Matka Opowiada
  • Matka Testuje
  • Kontakt
  • Matkawmediach

7 lipca 2013

Zaległości czyli Matka ma kilkanaście nieopublikowanych i niedokończonych postów...

Nie wiem co się ostatnio ze mną dzieje. Jakaś strasznie nieuporządkowana się zrobiłam. W dodatku mój Starszy ale ciągle mały syn zrobił mi na klawiaturze laptopa z którego do Was nadaję totalną rozpierduchę (no inaczej tego nazwać się nie da).
rozpierducha by Starszy


Domyślacie się, że nawet skomentowanie na FB zdjęcia z wakacji w Honolulu koleżanki jest nie lada wyzwaniem ;)
Biegowo u mnie nie dzieje się niestety za wiele... po tej totalnej załamce z Dnia Ojca dumnie powstałam. Odgrzebałam stare rolki, i od razu trzasnęłam w nich 10km w przyzwoitym, jak na pierwszy raz, czasie 37min i 59s. Nawet urodził się pomysł, żeby uzbierać sobie na szybkie wrotki ale jak zobaczyłam ich cenę to całe osiedle usłyszało brzdęk... szczena opadła mi na podłogę.
Nawet pomysł się urodził, żeby odpuścić sobie biegackie dystanse maratońskie, zostać przy połówkach tylko a same maratony robić na rolkach. No ale cena dobrego sprzętu powala. Zostanę przy swoich rozklekotanych Rollerblade'ach.

Na drugi dzień po rolkowym wyczynie, założyłam na nogi stare, stare buty (co to w nich jeszcze biegałam będąc na stażu w Firmie), które mają cudownie odpadający bieżnik, popękane są na palcach i po ciążach już za małe. Pożyczyłam od BSBM spodenki w których przebiegł swój pierwszy maraton a, które już są na niego zdecydowanie za duże, włosy spięłam nową, niebieską gumką i poszłam zrobić "Szybką Piątkę". Szybka Piątka naprawdę okazała się szybka: 24:36 :D  Stare, pożyczone, nowe i niebieskie przyniosło mi szczęście :D
Później chodziłam na przebieżki, mające już założenia treningowe pod Poznański Maraton, ale zaczęłam się psuć...

Naładowana jakąś dziką energią wyruszyłam w dość ciepły wieczór chcąc zrobić dłuższe wybieganie. Planowałam zrobić między 12 a 14km. I na samym początku, po około 300 metrach najzwyczajniej w świecie, ot tak, przewróciłam się. Chyba za bardzo skupiłam się na technice, bo pamiętam, że jedną z ostatnich myśli była: "wysoka kadencja i nisko stopy, nie marnuję energii! Nisko!" A, że biegłam po wyskubanym chodniku, gdzie co 2 płyty nie było to musiałam zahaczyć stopą i poleciałam. Bilans: 4,5km z krwawiącą łydką, kolanem, łokciem i prawą dłonią + porysowana szybka od Garmina :/ Noga bolała a do tego doszedł ból biodra.

Z prawym biodrem "jazdy" miałam już od jakiegoś czasu. Zaczęło mnie boleć właśnie po treningach szybkościowych. Ból umiejscowiony jest na górnej części prawego biodra, po boku od strony brzucha. :P Wszyscy mnie rozumieją, prawda? hehe... Ból pojawia się w momencie przetaczania nogi, kiedy opada na nią cały ciężar ciała, oraz w momencie skłonów w lewo :/

A do tego jesteśmy całą familią chorzy. Nosy pozatykane, gardła bolące. Idalia ma zapalenie oskrzeli i jest na antybiotykach. 

Przez upały spadła mi wydolność, biodro mnie boli i nic nie zapowiada żeby przestało, dzieciaki nie są specjalnie współpracujące, waga ciała to już osobny temat no i teraz to przeziębienie.

Decyzja podjęta: NIESTETY, MIMO MARZEŃ I NAJSZCZERSZYCH CHĘCI DO MARATONU POZNAŃSKIEGO SIĘ NIE JESTEM WSTANIE PRZYGOTOWAĆ.

Nic na siłę. Gdybym ogarnęła biodro to może spróbowałabym, ale myślę, że pozostałby niesmak nie mogąc zrobić czasu jaki zakładałam. Myślę, że przebiec maraton "byle jak" się da. Podobnie jak połówkę, ale chyba nie o to chodzi, żeby zrazić się do czegoś tak wspaniałego. Mam nadzieję, że gdy kontuzje odpuszczą, po ciężkiej zimie zadebiutuję na wiosnę. Gdzie jeszcze nie wiem.
Zresztą teraz to nawet Piła za 2 miesiące (8.09) stoi pod znakiem zapytania. Bo właśnie nie wiem, czy jest sens jechać 100km, żeby zrobić coś "byle jak". Bo czas 2:22:11 to mogłam sobie mieć te 11 tygodni po porodzie.


Także ten ;) Oddaję się innym, bardziej stacjonarnym pasjom. Jak na mamusię z prawdziwego zdarzenia, przystało uszyłam Młodszej "babeczkową" wkładkę do wózka i żyrafkę do memłania ;)


Jak mi się jeszcze coś przypomni to dopiszę! ;) Adios!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz